Takie trele morele i dudki na powitanie... Czytajta! Lubię książki. Lubię je czytać i lubię je oglądać. Tak, książki można też oglądać. Zwłaszcza, jeśli mają ładną okładkę. Ja zdecydowanie bardziej wolę czytanie niż oglądanie, ale czasem bywam w ksiągarniach, gdzie oglądam właśnie pozycje, na które mnie nie stać. Stoję przed półką, wybieram jakąś książkę i oglądam - okładkę, opis (jeśli takowy jest), czytam fragmenty (pierwsze i ostatnie zdania to konieczność), dotykam papieru. Nie wiem czemu, ale jakoś mnie to odpręża. W tym nerwowym i zabieganym miejskim świecie oglądanie książek w ciszy i spokoju ulubionej księgarni jest czymś, co sprawia, że jeszcze to wielkie miasto lubię i toleruję. A uwierzcie mi na słowo, że pomimo wielu zalet, jakie niewątpliwie posiada to miasto, to jednak ciężko się w nim poruszam , czuję się jak w miejskiej dżungli, otoczona zewsząd ludźmi, betonowymi klockami i smrodzącymi autami . Więc książki są ukojeniem, odprężeniem, przejściem na drugą stronę lus