Lista książek "must read"

Upublicznienie tego zobowiązuje mnie do wypełnienia tego zadania i w efekcie w końcu osiągnę chociaż jeden z moich noworocznych celów - nadrobić zaległości w książkach. Wiem, publiczność jest niewielka, ale sam fakt wypisania tej listy tutaj, no, kurczę, musi mnie pociągnąć do jakiejś odpowiedzialności za swoje słowa. Nie rzucajmy słów na wiatr! Zatem, oto wymieniam książki, które przeczytam w wakacje, tzn. jeśli zdam licencjat w czerwcu, zacznę je czytać jak tylko wrócę do domu z pozytywną oceną i skończę, gdy zacznę magisterkę, o ile się dostanę. Ale, no, generalnie chodzi o okres wakacyjny czyli czerwiec-lipiec-sierpień-wrzesień. A zatem...


1. "Czarodziejska góra" Thomasa Manna - czytam to baaardzo powoli - w wakacje 2013 było to ok. 40 stron, rok temu niecałe 50, mam nadzieję, że w tym roku dotrę przynajmniej do połowy - książka ma prawie 800 :D

2. "W stronę Swanna" Marcela Prousta - I tom cyklu powieściowego "W poszukiwaniu straconego czasu", który był jedną ze studenckich lektur, niestety nie doczekał się pełnego przeczytania przeze mnie.

3. "Biesy" Fiodora Dostojewskiego - przeczytałam około 100 stron, czeka mnie jeszcze z mniej więcej sześciokrotność tej liczby.

4. Dobra. Wymieniłam trzy opasłe tomiszcza i chyba na dziś poprzestanę na tylu. Jak złapię coś następnego, wielkiego i ciężkiego, to uaktualnię tę listę. 

   


Ok, a teraz druga lista, składająca się z książek mniejszych, cieńszych, do przeczytania w tzw. międzyczasie, czyli gdzieś pomiędzy pracą, uczeniem się do egzaminów, czytaniem artykułów i lektur, życiem osobistym a życiem towarzyskim. Nie wiem nawet, czy takowy międzyczas będę miała, ale różnie może być*... Więc:

1. "Fabula rasa" Edwarda Stachury - czytanie drugie w celu uaktualnienia. Po prostu muszę na nowo odkryć tę książkę (a jak już ją odkryję, to podzielę się myślami).

2. Jakakolwiek powieść Vladimira Nabokova, której jeszcze nie przeczytałam. Uwielbiam sposób, w jaki bawi się słowem!

3. To, co aktualnie znajduje się w okienku z lubimyczytać.pl. 

4. "Tako rzecze Zaratustra" Friedricha Nietzschego - mam potrzebę poczytania sobie takich filozoficznych wywodów dla wyprostowania myśli, kiedy siedzę i tępym wzrokiem wyglądam za okno. Nie wiem, dlaczego akurat ten filozof, chyba to inspiracja z takiego jednego bloga.


  


Jest to jednocześnie lista książek, które Wam polecam. Wierzę w ich wartość i szczególną moc. Nie będę jednak ich tutaj streszczać, sam zobaczcie, sami oceńcie i sami zdecydujcie. Jednak jest to klasyka literatury, która zawsze niesie ze sobą treść wartą przeczytania. Nawet te tomiska, które mają prawo przerażać ilością stron, są tomiskami wartymi uwagi.




______________________________
* wyrażenie zapisane kursywą na oznaczenie cytatu z kabaretu "Savoir vivre" Hrabi, który padł w kontekście nieco niesmacznym, ale sposób, w jaki powiedziała to Joanna Kołaczkowska zabił mnie i wrył się w pamięć tak mocno, że zawsze intonuję to w taki sam sposób, jaki ona. Niestety nie mogę znaleźc filmiku z nagraniem tej konkretnej sceny, ale zachęcam do obejrzenia sobie całości kabaretu - czasem puszczają go w TVP Rozrywka. 

Komentarze

  1. Też posiadam książkę "Czarodziejska Góra" Robiłam do niej z 3 podejścia, czytałam sobie od nowa i mówiłam "teraz na pewno przez nią przebrnę" ale chyba nie potrafię... :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że trzeba jej poświęcić trochę czasu :))

      Usuń
  2. Dzięki za ta listę, na pewno się przyda bo moje książkowe zaległości są dużo większe niż twoje :)
    Teraz nie będzie wymówki, pójdę do biblioteki i wypożyczę pierwszą z twojej listy. Wierzę na słowo że są dobre! Ściskam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Proszę ;) Zaległości w książkach to moja największa zmora! A wciąż chce się czytać następne i następne, i następne... :)

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

(Oj) czysty język

Dziwacy w literaturze: nimfetki, motyle i sobowtóry Vladimira Nabokova