Posty

Polecany post

Czy wierzę w YOLO i "carpe diem"?

Obraz
Z tymi mottami życiowymi to jest tak, że jak się człowiek go uczepi, to często bierze zbyt dosłownie i zapomina o drugim dnie. Zauważam to w każdym zjawisku. Ludzie zazwyczaj myślą powierzchownie. Bo jest to prostsze i szybsze. Myślimy skrótami i nie wgłębiając się w drugie dno, bo tak działa nasz mózg. To jest normalne. Warto jednak pamiętać, że każdy kij ma dwa końce. Ja przez długi czas uważałam się za wyznawczynię horacjańskiego carpe diem i dziś w dobie YOLO zaczęło to nabierać zupełnie nowej barwy...

Morskie opowieści

Obraz
Nad morzem czuję się jak u siebie. Bywam tam rzadko, ale jak już jestem, to pełną piersią wdycham tamtejsze powietrze i wsłuchuję się w szum morza. Od dziecka ciągnęło mnie nad wodę. Jednak morze po raz pierwszy ujrzałam dopiero w wieku 11 lat. Pamiętam, że do tego czasu fascynowało mnie wszystko, co morskie i nadmorskie. Dlatego uwielbiałam słuchać szumu z muszli, która stała na regale u Babci i wyobrażać sobie jak to jest na plaży. Czasem mam wrażenie, że powinnam mieszkać w jakiejś nadmorskiej miejscowości, bo to jest moje miejsce na ziemi. 

Słowa, które zmieniają świat

Obraz
Przez 5 lat studiowania polonistyki nabrałam ogromnego szacunku do słowa, które ma niewyobrażalną moc i siłę rażenia. W słowach zamknięty jest cały nasz świat. Dosłownie . I wierzcie mi lub nie, ale nie ma nic gorszego, niż rzucanie słów na wiatr, niedotrzymywanie obietnic, wypowiadanie słów, których znaczenia się nie zna, obrażanie ludzi, a nawet narzekanie. To wszystko dotyczy nie tylko sfery psychologicznej, lecz także językowej, lingwistycznej, leksykalnej. Albo inaczej: słowa, których używamy na co dzień, wpływają na naszą psychikę, ona jest w nich zawarta, ona ma tam swoje źródło.

Koniec pewnego etapu

Obraz
Ostatnie dwa miesiące spędziłam dopracowując moją pracę magisterską i blog nie był mi do niczego potrzebny. Ale teraz wracam. Jako człowiek wolny. To ciekawe uczucie - niebycia studentką. Ukończenie studiów jakoś tak nadchodziło i nadchodziło, a gdy w końcu nadeszło, to wszystko potoczyło się tak szybko, że nie zdążyłam pożegnać się z ludźmi, z którymi spędziłam razem 5 lat. Serio, dopiero teraz to przeżywam. Tak wewnętrznie. Smutno mi, że więzy z uczelnianymi sprawami się rozchodzą. Smutno mi, że ten etap edukacji już się kończy.

Czy jesteś dobrym człowiekiem?

Obraz
Zastanawiacie się czasem w takim codziennym biegu życia nad takimi błahostkami jak to, czy jest się dobrym człowiekiem? ...no właśnie. To takie bardzo trudne pytanie zadawane sobie chyba tylko w trudnych chwilach. Szkoda trochę, bo okazuje się, że refleksje nad tak podstawowymi kwestiami są tylko odświętne i przychodzą w "specjalnych" momentach życia. Szkoda, bo warto się nad tym zastanowić.

#throwback

Obraz
Jest luty. Skorpion siedzi przy biurku przed monitorem laptopa i czyta notatki do egzaminu z literatury współczesnej. Gubi się już w wierszach. Myli się w zeznaniach. Opowiadania łączą jej się w jedną, wielką powieść współczesnej literatury polskiej. Ale mózg pracuje, wyobraźnia wyzwala nowe opisy rzeczywistości. Boi się, co przyjdzie jej do głowy na egzaminie. Bo nigdy nie jest do końca pewna, czy jej mózg czasem nie zaczyna szwankować. Co jest wyznacznikiem normalności?  

O Warszawie i twórczości Mirona Białoszewskiego

Obraz
Obracając się nadal w temacie Warszawy, dziś post nieco bardziej literacki i z pewnością bardziej pozytywny. W końcu postanowiłam ujawnić się ze swoim tematem pracy dyplomowej i w końcu publikuję tekst o dwóch obecnie istotnych dla mnie kwestiach. Pierwsza to Miron Białoszewski, a właściwie jego twórczość. Druga to Warszawa, którą zaczęłam ostatnio fotografować, ale efektami tego mojego małego projektu pochwalę się w innym poście. Tymczasem jednak wypowiem się o publikacji, którą zdobyłam na potrzeby swojej pracy. Dotyczy ona wspomnianych dwóch kwestii i nosi tytuł "Warszawa Białoszewska".