Quo vadis sztuko?
(UWAGA! mogłam przesadzić z pewnymi stwierdzeniami, temat może jest beznadziejny i grząski, ale myślę, że bardzo ciekawy i budzący kontrowersje)
Nie jestem kulturoznawcą, ani tym bardziej historykiem sztuki. Jeśli już idę na wystawę malarską, to idę tam z czystej ciekawości. Nie stoję przed obrazem, nie gapię się w niego i nie doszukuję ukrytych sensów (robię tak tylko z książkami). Lubię obrazy ładne, przykuwające uwagę, ale też takie, które z pewną ekspresją oddają jakieś konkretne treści. Lubię zarówno "Impresję, wschód słońca" Moneta, jak i "Guernicę" Picassa. No, i coś tam znam z klasycznych obrazów czy rzeźb, potrafię wymienić kilka nazwisk malarzy z danej epoki, umiem też mniej więcej odnajdywać w treści obrazów ogólną interpretację. Ale zdecydowanie nie poruszam się tutaj swobodnie i nie umiem się tym fascynować. Moje oglądanie obrazów ogranicza się do wiedzy szkolnej i polonistycznej.
źródło: flickr |
Dobra, zgodzę się, że są różni artyści. Jedni bardziej, a drudzy mniej utalentowani. Sztuka nie jest jednorodna! To prawda. Ale ogólne tendencje w sztuce współczesnej, jak mi się wydaje, zmierzają raczej do robienia dzieła z fekaliów (sic!). Lub łagodniej: do robienia dzieła z niczego, z nicości, z pustki. A jeszcze lepiej będzie, jeśli dodamy tu jakiś święty symbol jakiejkolwiek religii, by śmiać się ze zgorszenia wierzących (np. Piss Christ). Okej, ośmieszanie religii pojawiło się razem z nią, a dzisiaj już na porządku dziennym są karykatury zarówno Chrystusa, jak i Mahometa (sprawa z francuską gazetą "Charlie" lub niedawną tęczową Matką Boską na profilu facebookowym pewnej grupy). Nie ma dziś już szacunku do niczego, ale chodzi mi o sam fakt robienia sztuki z ludzkich genitaliów czy ekstrementów. Chodzi o szacunek, wartości i pewne granice?
źródło: flickr |
Zostawiam temat uczuć religijnych i obrażania ich, bo akurat to słaby temat (choć dla mnie osobiście wolałabym jednak, aby były one w jakimś choćby najmniejszym stopniu respektowane). Generalnie nie ma większego znaczenia, czy na obrazie obok kupy będzie Chrystus czy Mahomet, czy Budda. Naprawdę. Ośmieszanie religii było od zawsze. Chodzi mi o sam fakt, że tematem sztuki stają się ekstrementy, nawet jeśli poruszają jakiś wielce poważny i istotny dla ludzkości problem (w większości przypadków chyba tak nie jest). To po prostu nie jest ładne, estetyczne i estetycznie piękne. Nie sięgają tej idei piękna, o którą chodzi przecież w sztuce, tej prawdziwej, wielkiej, o której należy rozmawiać, dyskutować, pisać w gazetach i książkach. Są inne metody szokowania i uczulania publiki na pewne problemy. Prawda i morał są takie, jak wszędzie: gdy niewiadomo o co chodzi, wiadomo, że chodzi o pieniądze. To ma sens, co nie?
Ale okej, skupiłam się przede wszystkim na tej śmierdzącej sztuce. A co z innymi obrazkami? Kiedy Grecy tworzyli swoje rzeźby, wiadomo było, że tworzą je po to, aby oddać piękno ludzkiego ciała. Weźmy na przykład choćby taką "Wenus z Milo" Co z tego, że odpadły jej ręce - nadal jest piękna. Weźmy nawet bardziej współczesnych twórców, jak brytyjski artysta Banksy - jego prace street art mają jakąś ideę w sobie i zmieniają szare, brzydkie betonowe kloce w coś ładniejszego. Wydaje mi się, że sztuka ma być piękna, ma to piękno ucieleśniać - na różne sposoby oczywiście. A poprzez piękno poruszać rzeczy ważne, bo jest ona też pewnym głosem w dyskusji. Dziś jednak zaszła mała/wielka (?) zmiana - sztuka nie musi być już estetyczna, nie musi być wartościowa, ważne jest to, aby przykuwała uwagę, liczy się koncept. Trochę jak w baroku, z tą różnicą jednak, że dzisiaj odchodzi się od wszelkich stylów, norm i zasad; robi się "sztukę dla sztuki" - hasło, które dziś znaczy już zupełnie co innego, niż w modernizmie.
Można by się jeszcze długo zastanawiać i rozwodzić nad tym, ale wpis robi się trochę przydługi i warto go w tym miejscu jakoś fajnie zakończyć. Powiem krótko, skorpiony (te astralne) generalnie lubią prowokować i być prowokowane, ale lubią też oglądać rzeczy ładne i wartościowe, dlatego pointa będzie taka:
gówniana sztuka nie ma sensu i koniec kropka.
Komentarze
Prześlij komentarz